Autor : Christopher Paolini
Tytuł: Eragon, Najstarszy, Brisingr, Dziedzictwo
Liczba książek w serii: 4 (jedna podzielona na dwa tomy)
Zaczęłam czytać serię niecały rok temu i jestem pod wrażeniem.
Piętnastoletni chłopak pochodzący z niewielkiej wioski znalazł jajo w górach Kośćca. Zabrał je na farmę gdzie mieszkał z wujem Garrowem i kuzynem Roranem. Z jaja wykluł się dla Eragona smok, a chłopak sam wychował smocze pisklę. Smoczyca nazywała się Saphira. Wtedy Galbatorix (zły król) posłał Ra'zaców, by odszukali i odzyskali jajo. Zabili Garrowa i spalili dom Eragona. Eragon i Saphira wyruszyli
szukać zemsty na Ra'zacach. Dołączył do nich bajarz Brom, niegdyś będący sam Smoczym Jeźdźcem, jeszcze przed ich upadkiem.
I wtedy zaczęły się przygody Eragona i Saphiry.Zabili mnóstwo wrogów by na końcu sagi obalić złego króla.
Mimo iż książka wydaje się oryginalna w rzeczywistości taka nie jest. Po dłuższym czytaniu można się dopatrzeć wielu błędów oraz dużo podobieństw do Władcy Pierścieni. Pierwsze trzy książki są całkiem w porządku, ale największą porażką jest ostatnia książka.
Pierwszą bardzo dużą wpadką jest podzielenie książki na dwie części. Przerwa między nimi w dodatku była tak odległa, że z niecierpliwości myślałam, że wykituje :( . Następną porażką
był zły król. Myślałam, że sama akcja będzie trwała przynajmniej 100 stron. Nie trwała nawet 50. W dodatku Galbatorix był najbardziej nudnym czarnym charakterem w historii całej światowej fantastyki. Wdł. mnie powinien rzucać sarkazmami na lewo i prawo, mieć asy w rękawie lub dziwnych służących.
Ale najgorsze było zakończenie. Eragon wymyślił że opuści swoją krainę na zawsze ponieważ nie chciał się wtrącać do polityki!!! I przez ostatnie pół książki żegnał się ze wszystkimi. Mówił im, że "jak im się znudzi to mogą do niego przyjechać", ale on NIE MOŻE WRÓCIĆ!!! Jakby był to bilet w jedną stronę!
Oprócz tego autor postanowił nie kończyć wielu wątków. Przez to koniec książki pozostawił więcej pytań niż odpowiedzi.
Mimo wszystko książkę czyta się lekko i gdyby nie ostatnia książka to dałabym jej ocenę 10/10.
Tak daję tylko 7/10.
No zakończenie faktycznie nie powalało, ale cóż, dzięki temu Paolini może zbijać kasę na kolejnych tomach :)
OdpowiedzUsuńCo to za skrot "wdl"? Slowo "wedlug" skracamy"wg" bez kropki.
OdpowiedzUsuń